GKS Tychy od wygranej 6:0 z Unią Oświęcim rozpoczął serię meczów kontrolnych. Tyszanie pokazali się z dobrej strony, choć ich forma jest daleka od optymalnej.

Pierwsza potyczka sparingowa toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy byli lepiej zorganizowani i chętniej atakowali bramkę rywali. Ci zaś skupili się na defensywie, a szans na zdobycie gola upatrywali w kontratakach.

GKS po kwadransie gry wyszedł na prowadzenie, a wynik otworzył PAtryk Kogut wykorzystując podanie Bartłomieja Pociechy. Dwie min. po wznowieniu gry w drugiej tercji było już 2:0. Tym razem gola zdobył Peter Novajovsky. W bramce tyszan doskonale spisywał się Kamil Lewartowski, który wychodził obronną ręką z opresji. Sprzyjało mu też szczęście, bowiem dwukrotnie rywale obili słupek jego bramki.

W trzeciej części spotkania dominacja tyszan już nie podlegała dyskusji. Grali doskonale w ataku, czego efektem było zdobycie czterech goli. Pierwszy mecz kontrolny więc wypadł doskonale, choć w składzie GKS zabrakło Murraya, Gazdy, Michnowa, Kalinowskiego i Klimienki.

GKS Tychy – KS Unia Oświęcim 6:0 (1:0, 1:0, 4:0)
1:0 Patryk Kogut – Bartłomiej Pociecha – Filip Komorski (15:06)
2:0 Peter Novajovsky – Michael Cichy – Alex Szczechura (21:34)
3:0 Jakub Witecki – Michael Kolarz – Marcin Horzelski (42:59)
4:0 Mateusz Gościński – Filip Komorski – Bartłomiej Pociecha (46:21)
5:0 Patryk Kogut – Michael Cichy – Michał Kotlorz (55:55)
6:0 Jakub Witecki – Filip Komorski – Bartłomiej Pociecha (56:18)

GKS Tychy: Lewartowski (Zawalski) – Pociecha, Ciura; Sykora, Komorski, Kogut – Bryk, Górny; Gściński, Rzeszutko, Bagiński – Kotlorz, Novajovsky; Jeziorski, Galant, Witecki – Kolarz, Horzelski; Cichy, Szczechura.