Tychy Falcons rozegrali kolejny mecz wyjazdowy. Tyszanie w Krakowie musieli uznać wyższość tamtejszych Królów przegrywając 7:10.

Rywalizacja obu ekip zawsze stała na wysokim poziomie, a mecze były bardzo wyrównane i ciekawe. Nie inaczej było i tym razem, choć spotkanie zakończyło się dość niskim wynikiem.

Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze, którzy w pierwszej kwarcie zaliczyli przyłożenie. Punkty po krótkiej akcji biegowej zdobył Jan Szweja, a skutecznym podwyższeniem popisał się Mateusz Masłoń. Gracze Sokołów nie byli w stanie powstrzymać tej akcji miejscowych, a w drugiej kwarcie Masłoń zaliczył celnie kopnięcie z pola i na przerwę „Królowie” schodzili prowadząc 10:0.

Tyszanie szukali zdobyczy punktowej, ale dobrze spisywała się defensywa krakowian. Tyska obrona również nie straciła więcej punktów. W czwartej partii „touchdown” po akcji biegowej dał sześć punktów Sokołom. Podwyższenie za jeden pozwoliło Falcons wrócić do gry, ale na więcej już nie pozwolili gospodarze, którzy ostatecznie wygrali 10:7.

Kolejny mecz Tychy Falcons rozegrają na własnym boisku w sobotę, 3. czerwca. Tyszanie o godz. 13:00 podejmować będą Warsaw Mets.

Kraków Kings – Tychy Falcons 10:7 (7:0, 3:0, 0:0, 0:7)

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.