Zespół OKS Zet Tychy w ostatnim meczu tyskiej A-klasy udowodnił swoją dominację w lidze. Tyszanie pokonali bowiem rewelację rundy wiosennej LKS Frydek 3:1.

Do Frydka tyszanie jechali odebrać puchar za awans i udowodnić, że w pełni im się on należy. Udało im się to, bowiem to zespół Macieja Ludwiczaka przeważał od początku gry.

Gospodarze skupili się tylko i wyłącznie na długich podaniach za obrońców i walkę w powietrzu. Taka taktyka przyniosła efekt, choć z małą pomocą sędziego bocznego, który nie dopatrzył się pozycji spalonej. Rywal jednak w sytuacji sam na sam pokonał Piotra Kowalczyka, który wcześniej kilkukrotnie zwycięsko wychodził z opresji. Stracona bramka zmusiła tyszan do ataków, a pierwsze okazje miał doświadczony Krzysztof Bizacki, ale je zmarnował.

12088081_1197367560289842_9064779285255305122_n

„Bizon” w końcu jednak trafił do bramki, skutecznie dobijając mocny strzał z dystansu Antonenki. W końcówce pierwszej części gry „Zetka” wyszła na prowadzenie, po akcji skopiowanej od gospodarzy. Michał Słonina otrzymał długie podanie za linię obrony i pewnie pokonał bramkarza rywali. Po zmianie stron nadal tyszanie przeważali, ale mnóstwo okazji marnowali Słonina, Bizacki i Mariusz Wilczek. Trzeciego gola jednak zdobyli w 60. min., kiedy najczujniej w polu karnym zachował się Bizacki i huknął pod poprzeczkę.

„Zetka” wygrała mecz i pokazała, że w pełni zasłużyła na awans i na wygranie tyskiej A-klasy.

LKS Frydek – OKS Zet Tychy 1:3 (1:2). Bramki: Bizacki 2, Słonina.
OKS Zet: Kowalczyk – Ludwiczak, Abram, Krupiński, Ryszka – Słonina, Wilczek (85. Śmigielski), Antonenko, Strugiński (75. Strzoda), Bizacki, Ptak (65. Dejas).