Czułowianka Tychy wydaje się pewnym krokiem iść w kierunku A-klasy. Tyszanie w miniony weekend pokonali w wyjazdowym spotkaniu LKS Mizerów 2:0.

Zespół prowadzony przez Macieja Pykę odważnie deklaruje walkę o awans. Na boisku zawodnicy tylko potwierdzają te chęci..

W minioną niedzielę Czułowianka udała się do Mizerowa w okrojonym składzie, a mimo to od początku to tyszanie dyktowali warunki gry. Miejscowi nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Klimczaka, Szafrańskiego i Kolbera, którzy zagrali po ok. pół godz. gry. Tyszanie jednak mieli ogromny problem ze skutecznością..

Wynik został otwarty dopiero po pół godz. gry, kiedy to Ostolski oddał ładne uderzenie zza pola karnego. Bramkarz miejscowych nie miał szans na skuteczną interwencję, a Czułowianka objęła prowadzenie. Chwilę później Pyka otrzymał podanie od Dobrosia i uderzeniem w długi róg podwyższył prowadzenie tyszan. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a zespół z Czułowa nadal miał ogromny problem ze skutecznością. Sytuacje do podwyższenia prowadzenia mieli Dobroś, Bojarski czy Sontag, ale do końca meczu wynik już nie uległ zmianie.

Czułowianka wygrała w Mizerowie 2:0, ale pomimo wywalczenia kompletu punktów może odczuwać spory niedosyt. Tyszanie są liderem B-klasy, a kolejny mecz rozegrają w Czułowie z Nadwiślanem Góra.

LKS Mizerów – Czułowianka Tychy 0:2 (0:2). Bramki: Ostolski, Pyka.
Czułowianka: Klimczak (35. Szafrański, 70. Kolber) – Bąk (45. Chabinka), Wróbel, Kornobis, Krupa – Białas (65. Garcia), Ostolski, Bojarski – Milewski, Dobroś, Pyka (60. Sontag).

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.