Piłkarze GKS Tychy wygrali drugi wyjazdowy mecz w Fortuna 1. Lidze. Tyszanie pokonali na wyjeździe Stal Rzeszów 2:1.

Zespół Dariusza Banasika jechał do Rzeszowa w roli faworyta. Tyszanie bowiem jeszcze nie doznali porażki w starciach ze Stalą, a początek niedzielnej rywalizacji nie zapowiadał zmiany tych statystyk.

Zawodnicy GKS Tychy już w pierwszej min. wyszli na prowadzenie, a pomógł w tym defensor gospodarzy – Cesar Penia. Kolumbijczyk niefortunnie wybijał piłkę odbitą przez bramkarza po strzale Mateusza Radeckiego. Tyszanie próbowali pójść za ciosem, ale inicjatywę szybko przejęli miejscowi, którzy jednak napotkali mur nie do przebicia – Macieja Kikolskiego. Bramkarz tyszan wybronił kilka groźnych uderzeń zawodników Stali. Chwilę przed przerwą swoich sił próbował Bartosz Śpiączka, ale posłał piłkę tuż obok bramki. W odpowiedzi Kikolski znowu odbił strzał rywala, a przed dobitką tyszan uratował Jakub Tecław.

Drugą połowę efektownie chciał rozpoczął Radecki, ale jego uderzenie zza pola karnego było niecelne. W kolejnych minutach groźniej atakowali gospodarze, ale nie potrafili znaleźć sposobu na Kikolskiego. Kwadrans przed końcem meczu Daniel Rumin obił piłką rzeszowską poprzeczkę. Odpowiedź Stali była natychmiastowa, ale Kikolski instynktownie nogami obronił strzał głową.

W 89. min. tyszanie wyprowadzili kontrę, która zamknęła mecz. Rumin uruchomił Marcina Szpakowskiego na prawym skrzydle, a ten wyłożył piłkę w polu karnym wprowadzonemu wcześniej Wiktorowi Niewiarowskiemu. „Joker” tyszan płaskim uderzeniem nie dał szans bramkarzowi gospodarzy i podwyższył prowadzenie „Trójkolorowych”. W doliczonym czasie gry miejscowi, a konkretniej Kościelny, zdobył gola, ale ostatecznie to GKS Tychy mógł dopisać sobie komplet punktów.

Stal Rzeszów – GKS Tychy 1:2 (0:1). Bramki: Penia (1. – sam.), Niewiarowski (89.).
GKS Tychy: Kikolski, Budnicki, Nedić, Tecław, Skibicki (71. Połap), Radecki, Żytko, Błachewicz, Mystkowski (66. Szpakowski), Śpiączka (71. Rumin), Mikita (66. Niewiarowski).

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.