Przepiękny gol Kamila Zapolnika był ozdobą meczu GKS Tychy z Zagłębiem Sosnowiec. Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Niezwykle ciekawie zapowiadający się mecz nie był pasjonującym widowiskiem, choć trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Dodatkowo ozdobą był gol dla GKS Tychy.

Początek gry był jednak spokojny, choć nieco odważniej grali goście. Wynik został otwarty po pół godz. gry, kiedy to po stałym fragmencie gry defensorzy tyszan zbyt lekko wybili piłkę z pola karnego. Dopadł do niej Szymon Lewicki i uderzeniem przy słupku pokonał Rafała Dobrolińskiego.

Zespół Ryszarda Tarasiewicza po straconym golu nieco się ożywił, a efekt takiej gry można było zobaczyć w 40. min. Wówczas GKS zaatakował prawą stroną boiska, gdzie szarżował Dawid Błanik. Młody skrzydłowy uciekł z piłką ze światła bramki i wydawało się, że jest już po akcji. Tyszanin jednak delikatnie dośrodkował na piąty metr, gdzie kapitalnym uderzeniem przewrotką piłkę do bramki skierował Kamil Zapolnik. Bez wątpienia bramka ta była najpiękniejszą zdobytą do tej pory na Stadionie Miejskim Tychy. Warto zaznaczyć, że napastnik GKS już w pierwszej min. zdobył gola, ale sędzia go nie uznał odgwizdując faul w ataku.

W drugiej połowie zespołem zdecydowanie lepszym było Zagłębie. Po godz. gry Dobroliński popisał się kapitalną interwencją po uderzeniu głową rywala, a dobitkę zastopował Piotr Ćwielong. W doliczonym czasie gry goście oddali nieprzyjemny strzał z dystansu, ale na szczęście wprost w bramkarza tyszan, który pewnie złapał piłkę. GKS również miał okazję na zdobycie gola, ale zmarnował ją Zapolnik.

Szlagierowe spotkanie zakończyło rundę jesienną Nice I ligi. Tyszanie jednak rozegrają dwa spotkania awansem. Za tydzień GKS podejmie Wigry Suwałki (sobota, godz. 17.00), a za dwa tygodnie oficjalne spotkania w 2017 roku zakończą wyjazdowym starciem ze Stalą Mielec.

GKS Tychy – Zagłębie Sosnowiec 1:1 (1:1). Bramka: Zapolnik (40.).
GKS: Dobroliński – Mańka, Tanżyna, Gancarczyk, Abramowicz – Błanik (73. Kaczmarczyk), Matusiak (90. – cz. k.), Łuszkiewicz, Ćwielong (90. Bogusławski), Zapolnik – Fidziukiewicz (81. Radzewicz).