Rezerwa GKS Tychy przegrała pierwszy mecz w rundzie wiosennej. Tyszanie ulegli 0:1 Polonii Łaziska Górne, a zmorą okazały się dwa zmarnowane rzuty karne.

Zespół Tomasza Wolaka na wiosnę jeszcze nie przegrał meczu, a przed własną publicznością przeważnie wygrywał. Aż do minionej soboty, kiedy to do Tychów przyjechała sąsiadka w tabeli – Polonia Łaziska Górne.

Tyszanie pojedynek rozpoczęli w chyba najgorszy możliwy sposób. Już w drugiej min. Michał Biskup stracił piłkę, a kontra zakończyła się płaskim dośrodkowaniem w pole karne gospodarzy. Tam najczujniejszy był były zawodnik GKS – Mateusz Wawoczny, który bez problemu pokonał Łukasza Krzczuka.

GKS TYCHY - GORNIK II ZABRZE

Zawodnicy GKS II szukali wyrównania, ale pomimo kapitalnych okazji sztuka ta im się nie udała. Bohaterem spotkania był bramkarz gości, który… obronił dwa rzuty karne! W obu przypadkach faulowany w polu karnym był Dawid Błanik. Za pierwszym razem do piłki podszedł Michał Glanowski, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Polonii. W 85. min. natomiast piłkę na wapnie ustawił świeżo upieczony reprezentant Polski do lat 16 – Jakub Kiwior. Jego uderzenie również zatrzymał łaziszczanin i ostatecznie to Polonia zdobyła komplet punktów.

GKS II Tychy – Polonia Łaziska Górne 0:1 (0:1).
GKS II: Krzczuk – Łęszczak, Boczek, Kiwior, Marcin Grzybek – Błanik, Glanowski, Biskup (75. Pryszcz), Duda, Nieśmiałowski – Kokoszka.