Piłkarzy GKS Tychy czeka kolejny trudny mecz wyjazdowy. Tyszanie zmierzą się na boisku rewelacji ostatniej edycji Pucharu Polski – Błękitnymi Stargard Szczeciński. Zawodnicy muszą pokazać, że są mężczyznami!

W ostatniej kolejce GKS Tychy podejmował Raków Częstochowa, a szlagierowy mecz oglądała rekordowa liczba widzów – 11026. Tyszanie jednak spisali się poniżej oczekiwań i po fatalnej drugiej połowie przegrali 1:2.

GKS TYCHY - RAKOW CZESTOCHOWA

Po spotkaniu trener Kamil Kiereś nie krył rozczarowania z postawy swoich podopiecznych, ale był zachwycony postawą tyskiej publiczności. – W tym klubie i mieście „kibic” to nie jest puste słowo. Ma ono dla nas olbrzymie znaczenie. Kibice byli wspaniali i nie zawiedli, ale zespół już tak – mówił.

Szkoleniowiec zaznaczył również, że zespół będzie mógł grać o awans tylko w przypadku, kiedy wszyscy zawodnicy staną się mężczyznami. Niezadowolony z postawy swoich podopiecznych nie wyklucza też zmian personalnych. – W mojej drużynie jest wielu młodych, ale też wielu doświadczonych graczy. Jednak każdy z nich jest przecież mężczyzną, a awans robią mężczyźni – dodał.

GKS TYCHY - ZNICZ PRUSZKOW

Całkiem możliwe, że w wyjściowym składzie w Stargardzie Szczecińskim nie zobaczymy Mateusza Grzybka, Pawła Florka i Łukasza Grzeszczyka. Możliwe, że zadebiutuje natomiast Michał Grunt, który ma za sobą dwa spotkania w rezerwie GKS Tychy. Nie ważne jednak kto wyjdzie na boisko, tyszanie muszą zacząć wygrywać.

Błękitni Stargard Szczeciński – GKS Tychy (sobota, 19.09. godz. 16:00).