Po rocznej przerwie Park Jaworek ponownie gościł młodych rowerzystów, którzy ścigali się w ramach „Tychy Junior Cup”. W zawodach wzięła udział prawie setka dzieci.

Przed rokiem organizatorzy – Stowarzyszenie Aktywne Miasto, musieli odwołać zawody w związku z pandemią. Tym razem już nic nie stanęło na drodze, a na trasie można było oklaskiwać zawodników nie tylko z Tychów, ale i Kęt, Kóz, Częstochowy, Rybnika czy Rydułtów.

„Tychy Junior Cup” jest stosunkowo młodą imprezą, ale już może liczyć na swoich stałych bywalców. Właśnie ilość zawodników była największą niewiadomą dla organizatorów. – Przede wszystkim cieszymy się z tegorocznej frekwencji. Zorganizowanie wydarzenia w tej samej formule po rocznej przerwie wiązało się ze sporą niepewnością jeśli chodzi o ilości uczestników. Widzimy jednak po odbiorze i zainteresowaniu, że ta impreza jest pozytywnie odbierana nie tylko przez uczestników, ale i przez rodziny i mieszkańców – mówi Tomasz Musioł ze Stowarzyszenia „Aktywne Miasto”.

Celem imprezy jest propagowanie sportu i rowerów, jako środka lokomocji i aktywności fizycznej. Dlatego też każdy z uczestników otrzymał pamiątkowy medal, a dopiero starsze kategorie wiekowe (12-15 lat) rywalizowały o miejsca pucharowe. Najlepsze trójki otrzymywały dodatkowe nagrody.

– Tegoroczna edycja była dużo skromniejsza niż dotychczasowe. Głównie ze względu na spore ograniczenia finansowe. Jednak dzięki naszym partnerom i sponsorom udało się doprowadzić wydarzenie do skutku – dodaje Musioł, który koordynuje również m.in. wyścig kolarstwa górskiego w Parku Śląskim – „Śląskie MTB Cup” oraz Tyski Bieg Niepodłegłości.