Koszykarze GKS Tychy mają za sobą dwa wyjazdowe pojedynki z Miastem Szkła Krosno. W obu tyszanie musieli uznać wyższość rywali, choć w drugim pojedynku spisali się bardzo dobrze.

Faworytem, szczególnie po pierwszym meczu, byli gospodarze, na których ciąży presja awansu. Zespół Tomasza Jagiełki jednak postawił się rywalowi, który mimo to ostatecznie wygrał także drugi mecz.

Tyszanie szybko zapomnieli o sobotnim pogromie i w niedzielę walczyli z rywalami jak równy z równym. Po pierwszej kwarcie GKS przegrywał czterema punktami, ale Tomasz Jagiełka mógł być zadowolony z postawy swoich podopiecznych. W drugiej partii tyszanie zagrali jeszcze lepiej, a chwilę przed przerwą nawet wyszli na prowadzenie 38:34. Mimo to kwartę zwycięsko zakończyli gospodarze.

GKS TYCHY - MIASTO SZKLA KROSNO

Po zmianie stron zawodnicy GKS próbowali odrobić straty z pierwszej połowy. Pokazali rywalom, że nie są chłopcami do bicia i nie oddadzą łatwo wygranej. Tyszanie jednak popełniali zbyt dużo fauli w obronie, co bezbłędnie wykorzystywali gospodarze. Ostatecznie to Miasto Szkła Krosno zasłużenie wygrał mecz i w rywalizacji podwyższył prowadzenie do 2:0.

Trzecie starcie już w sobotę (30.04.) o godz. 16:00.

Miasto Szkła Krosno – GKS Tychy 84:69 (25:21, 19:17, 20:17, 20:14).
Miasto Szkła Krosno – Oczkowicz 19 (3), Bręk 17 (3), Baran 13 (3), Dłuski 9, Wyka 7 (1), Małgorzaciak 6 (2), Pełka 5, Rduch 4, Pisarczyk 4.
GKS Tychy – Piechowicz 14, Barycz 13 (3), Deja 13 (1), Basiński 8 (2), Bzdyra 6 (1), Szpyrka 4, Olczak 4, Dziemba 3 (1), Hałas 2, Markowicz 2.