Hokeiści PHL wrócili do ligowej rzeczywistości. Tyszanie zaskakująco przegrali wyjazdowy pojedynek z Tempish Polonią Bytom 0:4!

Powrót do ligowej rzeczywistości nie był udany dla GKS Tychy. Tyszanie w pierwszej tercji pojedynku w Bytomiu grali dobrze, ale rywalizacja była wyrównana. Bliżej otwarcia wyniku byli jednak podopieczni Jiri Sejby, ale nie byli w stanie wykorzystać prawie minutowej gry w podwójnej przewadze.

Po zmianie stron do głosu doszli poloniści. Bardzo dobrą grę zwieńczyli dwoma golami. Najpierw w 32. min. Tomasz Kozłowski wyprowadził bytomian na prowadzenie. Dwie min. przed przerwą ten sam zawodnik wpisał się na listę strzelców nie dając szans w podbramkowym zamieszaniu Stefanowi Zigardiemu.

GKS Tychy - TMH Tempish Polonia Bytom

W trzeciej tercji tyszanie złapali sporo kar, co bezlitośnie wykorzystali gospodarze. W 51. min. bramkę strzelił Mateusz Danieluk, a wynik ustanowił Jakub Wanacki uderzając z ostrego kąta. Wysokie prowadzenie dało graczom Polonii dużo spokoju, dzięki czemu wynik już do końca spotkania nie uległ zmianie.

GKS Tychy po tej porażce mają już tylko punkt przewagi nad Comarch Cracovią. O tym, kto zakończy sezon zasadniczy na fotelu lidera zadecyduje ostatni mecz. Tyszanie w piątek (17.02.) podejmować będą JKH GKS Jastrzębie.

Tempish Polonia Bytom – GKS Tychy 4:0 (0:0, 2:0, 2:0)
1:0 Tomasz Kozłowski – Elvijs Biezais – Marcin Frączek (31:16)
2:0 Tomasz Kozłowski – Elvijs Biezais – Marcin Frączek (37:56)
3:0 Mateusz Danieluk – Marcin Słodczyk – Błażej Salamon (50:05) 5/4
4:0 Jakub Wanacki (52:33) 5/4

GKS Tychy: Zigardy (Kosowski) – Kubos, Zatko; Makrov, Kristek, Kolusz – Bryk, Górny; Witecki, Semorad, Bepierszcz – Kolarz, Ciura; Jeziorski, Kogut, Vitek – Pociecha, Gazda; Woźnica, Rzeszutko, Bagiński.