Atomówki GKS Tychy nie mają za sobą udanego weekendu. Tyszanki mierzyły się z mistrzyniami Polski, które udzieliły bolesnej lekcji podopiecznym Dariusza Garbocza.

Atomówki podejmując Polonię Bytom kolejny raz zagrały mocno osłabione. Dariusz Garbocz i Beniamin Sławiński wciąż bowiem nie mogą korzystać z usług Pameli Cieślewicz, Klaudii Musioł i Pauliny Kulas.

Pierwsza tercja była wyrównana, a gospodynie dotrzymywały kroku rywalkom. Z biegiem czasu jednak przewaga bytomianek wzrastała, aż w pełni przejęły kontrolę na tafli. Wpływ na to miała też duża liczba kar łapanych przez Atomówki.

W drugiej części gola dla tyszanek zdobył kapitan Katarzyna Frąckowiak. Rywalki jednak nie oddały przewagi i na przerwę schodziły prowadząc już 8:1. W trzeciej tercji osłabione i zmęczone grą w osłabieniu tyszanki nie były w stanie zatrzymać rozpędzonych mistrzyń, które zdemolowały Atomówki.

O tym meczu zespół duetu Garbocz – Sławiński musi szybko zapomnieć, ale i wyciągnąć wnioski. W kolejnych meczach trenerzy będą mieli do dyspozycji niemal pełną kadrę, a więc siła tyszanek na mecz w Janowie (14.10.) na pewno będzie większa.

Atomówki GKS Tychy – TMH Polonia Bytom 1:15 (0:2, 1:6, 0:7). Bramka: Katarzyna Frąckowiak (24.)
Atomówki GKS: Małgorzata Burda-Krokosz (38. Natalia Harańczyk), Paulina Sztyper, Wiktoria Kędra, Sylwia Łaskawska, Katarzyna Frąckowiak (4), Agnieszka Dziedzioch (2), Oliwia Garbocz, Dominika Marczyk (4), Nicola Sosnowska (4), Aleksandra Górska, Alicja Kopciara, Laura Frankowska (ng).