Koszykarze GKS Tychy stoją o krok od półfinału. Tyszanie po wygranej 83:78 nad Zniczem Pruszków prowadzą w rywalizacji 2:1. Dzisiaj rozegrane zostanie czwarte starcie.

Tyszanie zapowiadali, że chcą rywalizację zakończyć w Tychach i nie zamierzają wracać do Pruszkowa. Słowa przekuli na czyny i wyszli na prowadzenie w rywalizacji.

Od samego początku widać było jednak, że przyjezdni wyciągnęli wnioski z drugiego meczu play-off, kiedy to tyszanie rozbili rywali na ich terenie. Spotkanie było wyrównane, a pierwszą kwartę goście wygrali 20:15. W drugiej tyszanie gonili rywali, którzy jednak utrzymywali przewagę. Głównie przez błędy i niewymuszone straty Znicz na przerwę schodził mając osiem punktów przewagi.

GKS TYCHY - MIASTO SZKLA KROSNO

W przerwie w szatni gospodarzy musiały paść mocne słowa, bo po zmianie stron na parkiecie widoczny był inny zespół. Tyszanie uporządkowali grę i zaczęli odrabiać straty. Bardzo dobrze spisywali się Mariusz Markowicz i Marek Piechowicz, a Karol Szpyrka nie mylił się z rzutów osobistych. Dzięki temu już po trzeciej kwarcie zespół Tomasza Jagiełki wyszedł na prowadzenie.

W czwartej kwarcie goście próbowali odrobić straty, ale tyszanie w pełni kontrolowali grę. W końcówce gracze obu ekip wykonywali dużo rzutów osobistych, a mecz ostatecznie zakończył się wygraną gospodarzy.

GKS Tychy prowadzi w rywalizacji 2:1, a dzisiaj o godz. 18:00 rozegra czwarty mecz, w którym może zakończyć rywalizację.

GKS Tychy – Znicz Basket Pruszków 83:78 (15:20, 20:23, 24:14, 24:21).
GKS Tychy – Deja 17 (1), Piechowicz 13, Barycz 12, Szpyrka 10, Bzdyra 8, Hałas 6, Basiński 6, Markowicz 6, Dziemba 5 (1).