GKS Tychy ma za sobą dwa spotkania ligowe. W obu musiał sobie radzić bez jednego z najlepszych graczy – Piotra Ćwielonga, który musiał przejść operację.

32-letni pomocnik tyszan od dłuższego czasu zmagał się z problemami zdrowotnymi, a szczegółowe badania wykazały naderwanie ścięgna Achillesa. Potrzebny był zabieg, który wyeliminuje zawodnika z gry przez ok. dwa miesiące.

Co najgorsze Ćwielong dobrze przepracował okres przygotowawczy, a w czasie obozu pracował z resztą zespołu. – W przypadku Piotrka nie mogliśmy używać półśrodków na obozie przygotowawczym w Czechach. Zaaplikowaliśmy mu taką samą dawkę treningów, jak zawodnikom, którzy nie mieli tak długiej przerwy. Miało to na celu ostateczne określenie jego stanu zdrowia. Wcześniej pojawiały się u niego tylko stany zapalne, natomiast w trakcie zgrupowania doszło do naderwania ścięgna Achillesa – tłumaczył na przedsezonowej konferencji prasowej, trener GKS Tychy Ryszard Tarasiewicz.

Tydzień temu Ćwielong przeszedł zabieg, a rehabilitacja ma potrwać do dwóch miesięcy. 32-latek jest bez wątpienia największym pechowcem w zespole Ryszarda Tarasiewicza w rundzie jesiennej.