Atomówki GKS Tychy przegrały pierwszy półfinałowy pojedynek ze Stoczniowcem Gdańsk. Tyszanki uległy rywalkom na własnym parkiecie 0:5.

Zdecydowanym faworytem półfinałowej potyczki były wicemistrzynie Polski z Gdańska. Tyszanki jednak chciały wysoko zawiesić poprzeczkę rywalkom.

Podopieczne Dariusza Garbocza i Tomasza Cichonia walczyły na równi z bardziej doświadczonymi rywalkami. Przetrwały nawet dwuminutowe osłabienie, kiedy na ławce kar usiadła Sylwia Łaskawska. Przyjezdne stwarzały sobie okazje do zdobycia goli, aż w 12. min. objęły prowadzenie. Podwyższyły je po 63 sekundach i utrzymały prowadzenie do przerwy.

Po zmianie stron tyszanki miały doskonałą okazję do zdobycia gola. Nie potrafiły jednak wykorzystać swoich przewag, nawet podwójnej. Do końca drugiej tercji wynik już nie uległ zmianie. W trzeciej partii znowu do bramki trafiały tylko przyjezdne. Gdańszczanki zdobyły kolejne trzy gole, dzięki którym praktycznie zapewniły sobie grę w finale Mistrzostw Polski.

Rewanżowe starcie rozegrane zostanie w przyszły weekend w Gdańsku. W drugim półfinale Polonia Bytom rozbiła Unię Oświęcim 9:1 i sprawa awansu również wydaje się być rozstrzygnięta.

Atomówki GKS Tychy – GKS Stoczniowiec Gdańsk 0:5 (0:2, 0:0, 0:3).
Atomówki: Radomska (Nowacka) – Garbocz, Huchel, Pezda, Łaskawska, Górska – Kędra, Kierc, Dziedzioch, Churas, Rduch – Szymura, Rakoczy, Grzymiesławska.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.