Rundę wiosenną wznowiły zespoły OKS Zet Tychy i Ogrodnika Cielmice, które w miniony weekend pauzowały. Grało również JUW-e Tychy.

Podopieczni Dariusza Grzesika, którzy przed tygodniem mieli grać z OKS Zet, ale spotkanie to zostało dowołane, fatalnei rozpoczęli potyczkę z LKS Goczałkowice. Już w 20. min. bramkarz cielmiczan otrzymał czerwoną kartkę, ale na jego szczęście rywale z karnego trafili piłką w poprzeczkę. Okazja ta zemściła się, a do bramki po podaniu Chrząścika trafił Dejas, a bramkę „do szatni” zdobył Barzycki.

Po zmianie stron gola zdobyli goście, którzy ruszyli do odrabiania strat. Jednak chwilę później Barzycki zdobył trzeciego gola dla Ogrodnika wprowadzając nieco spokoju. Kapitalna była czwarta bramka, kiedy to Dejas bezpośrednio trafił z rzutu rożnego. Wynik ustalił Chrząścik w końcówce meczu.

Ogrodnik Cielmice – LKS Goczałkowice 5:1 (2:0). Bramki: Dejas 2, Barzycki 2 i Chrząścik.
Ogrodnik: Kijas (cz.) – Klimas, Skrzypiec, Foltyn, S. Granek – Kałuża, Sitek (Zając), Chrząścik, Dejas (Krasoń) – Barzycki (Skrzecz), Wieczorek (Gąsior).

W spotkaniu JUW-e ze Zniczem to goście chcieli szybko objąć prowadzenie. Jednak wynik otworzyli gospodarze, a piłkę do bramki rywala skierował Hajduk. Po stracie gole tyszanie oddali pole gry rywalom, czekając na kontrataki. Te były bardzo groźne, ale zarówno Rafał Kaczmarczyk, jak i Laby nie wykorzystali okazji. To się zemściło jeszcze przed przerwą.

Po zmianie stron gra była wyrównana, a oba zespoły próbowały swoich sił po strzałach z dystansu. Jednak piłka nie znalazła drogi do bramki. Gospodarze popełnili błąd w końcówce meczu, który wykorzystali goście. Nie pilnowany zawodnik zamykając dośrodkowanie z rzutu rożnego ulokował piłkę w bramce Zimnika.

OKS JUW-e Tychy – Znicz Jankowice 1:2 (1:1). Bramka: Hajduk.
JUW-e: Zimnik – Szlachcic, Mikolasz, Hajduk, Roszak – Kościan (Haśnik), Robert Kaczmarczyk (Jaromin), Firlej, Leśniewski, Kaczmarczyk – Laby.

Rozgrywki dopiero wczoraj wznowił też OKS Zet Tychy. Tyszanie podejmowali na własnym boisku LKS Czarków i do przerwy zawodzili. Goście objęli prowadzenie po bardzo ładnym uderzeniu z rzutu wolnego, a gospodarze zmarnowali kilka dobrych okazji podbramkowych.

Obraz gry nieco zmienił się po zmianie stron. Konrad Warta idealnie obsłużył Jacka Kańtora, który nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Zawodnicy „Zetki” mieli jeszcze okazje do zdobycia zwycięskiego gola, ale ich nie wykorzystali. Mogło to się zemścić w ostatniej minucie gry, ale piłka po strzale z wolnego zawodnika gości odbiła się od poprzeczki.

OKS Zet Tychy – LKS Czarków 1:1 (0:1). Bramka: Kańtor.
OKS Zet: Mokry – Cuda, Ludwiczak (Kaptur), Abram – Warta, Fijoł, Olewiński, Graczyk, Kańtor – Ptak, Papacz (Strugiński).