Piłkarzy GKS Tychy czeka niezwykle trudny mecz wyjazdowy w Płocku z tamtejszą Wisłą. Trener Tomasz Hajto ma jednak poważny problem z ustawieniem formacji ofensywnej.
Spotkanie z wiceliderem będzie bardzo trudne dla GKS Tychy. Szczególnie biorąc pod uwagę absencje kadrowe tyszan, na które wpływ miał ostatni pojedynek z Chojniczanką Chojnice.
Przed tygodniem zespół Tomasza Hajto nie tylko stracił dwa, bardzo istotne punkty, ale i kilku zawodników. Dłuższa przerwa czeka kapitana drużyny – Mariusza Zganiacza, a także prawego obrońcę – Marcela Wawrzynkiewicza. Obaj z powodu urazów przedwcześnie opuścili plac gry. Żółte kartki natomiast eliminują z gry Muhameda Omicia, który już trzeci raz w pięciu grach obejrzał czerwoną kartkę, a drugi raz został podwójnie ukarany żółtymi kartonikami.
Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagrają też Mateusz Grzybek oraz Maciej Kowalczyk. Do gry wciąż nie są zdolni Michał Biskup i Paweł Smółka, co może być problemem z ustawieniem linii ataku GKS.
Tomasz Hajto może się zdecydować na dwa warianty. Pierwszym z nich jest wystawienie w ataku Jakuba Bąka, który ostatnio grał bardziej na skrzydle. Drugim natomiast, mocno prawdopodobnym, będzie wpuszczenie od pierwszej minuty na boisku 17-letniego wychowanka APN GKS Tychy – Damiana Nieśmiałowskiego. Młodzian w meczach sparingowych, a także kilku spotkaniach rezerw GKS pokazał, że nie boi się gry i bez kompleksów radzi sobie z obrońcami rywali.
Bez względu na skład jaki wystawi trener Hajto faworytem są płoczczanie, którzy plasują się na drugiej pozycji w tabeli. GKS Tychy jednak lubi sprawiać niespodzianki z wyżej notowanymi rywalami, co pokazał pojedynek z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza.
Warto zaznaczyć, że pierwszy mecz obu ekip zakończył się wygraną Wisły 1:0. Początek jutrzejszego starcia o godz. 16.00.