Atomówki GKS Tychy przegrały wyjazdowy pojedynek z Naprzodem Kojotkami Janów 5:9. Poważnie wyglądającego urazu doznała Katarzyna Fijoł, którą karetka przewiozła do szpitala.

Spotkanie kapitalnie rozpoczęło się dla podopiecznych Dariusza Garbocza, bowiem już w 13 sek. Pamela Urbańska wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. Rywalki odpowiedziały dwoma celnymi strzałami, jednak nie cieszyły się długo z prowadzenia. Raptem 26 sek. potrzebowały Atomówki by wyrównać, a do bramki trafiła Oliwia Garbocz.

Drugą część mocnym uderzeniem rozpoczęły Kojotki. Gospodynie w niespełna cztery min. zdobyły trzy gole, czym mocno zaskoczyły tyszanki. Angelika Nyl zmniejszyła stratę, ale w końcówce Atomówki straciły jeszcze jednego gola.

Rysunek2

Dominika Marczyk na początku ostatniej części gry zdobyła gola i dała znak do odrabiania strat. Jednak tego dnia gospodynie były lepiej dysponowane i jeszcze trzykrotnie pokonały bramkarkę Atomówek. Rozmiary porażki zmniejszyła jeszcze Martyna Solorz.

Warto zaznaczyć, że przeciwko Atomówkom zagrały Katarzyna Chrobaszczyk i Monika Chodak, były podopieczne Dariusza Garbocza. Poważnie wyglądającej kontuzji nabawiła się Katarzyna Fijoł, którą karetka przewiozła do szpitala. Jednak wstępne badania wykluczyły złamanie.

Atomówki GKS Tychy kolejne dwa mecze rozegrają na własnym lodzie. W sobotę (14.12.) o 15:15 podejmować będą Unie Oświęcim, a w niedzielę (15.12.) o 19:30 Polonię Bytom.

Naprzód Janów – Atomówki GKS Tychy 9:5 (2:2, 4:1, 3:2).
Atomówki: Fijoł (Katarzyńska-Goj) – Ferszt, Pelic, Solorz, Łaskawska, Gawlik, Garbocz, Marczyk, Sztyper, Dziedzioch, Urbańska, Musioł, Kula, Nadzimek, Nyl, Ogłaszewska, Zielińska.