Futsalowy zespół GKS Tychy rozegra kolejny już mecz z rzędu przed własną publicznością. W ostatnich dwóch tyszanie przegrali, a pojedynek z GAF Jasna Gliwice kończy pierwszą rundę rozgrywek.

Podopieczni Romana Trojanowskiego liczą, że spełni się przysłowie i w trzecim meczu odniosą wygraną. Podstawy ku temu są, bowiem tyszanie nie grają fatalnie, lecz takie są wyniki. Zespołowi GKS brakuje przede wszystkim doświadczenia, choć powrót do bramki Zbigniewa Modrzika, a do pola Adama Wolaka z pewnością jest wzmocnieniem.

GKS Tychy w ostatnich dwóch kolejkach uległ 4:7 Red Devils Chojnice i 3:5 Gatta Zduńska Wola, czyli zespołom, które walczą o mistrzowski tytuł. W obu pojedynkach tyszanie wysoko zawiesili poprzeczkę rywalom, którzy jednak przewyższali tyski zespół doświadczeniem i sprytem.

Rysunek2

GAF Jasna Gliwice także nie spisuje się rewelacyjnie, choć ma na swoim koncie 10 punktów. Gliwiczanie także ostatnie dwa mecze rozgrywali na własnym parkiecie i w obu musieli uznać wyższość rywali. Przed tygodniem przegrali z Clearexem Chorzów 0:7, a kolejkę wcześniej z 2:4 z Remedium Pyskowice.

Ostatni futsalowy pojedynek w tym roku odbędzie się w niedzielę (15.12.) o godz. 18 w tyskiej Hali Sportowej.