Wicelider z Nowego Sącza będzie kolejnym rywalem piłkarzy GKS Tychy. Dla tyskich kibiców będzie to okazja do spotkania swoich przyjaciół z Sandecji.

W „meczu przyjaźni” jej jednak nie może być. „Sączersi” bowiem zajmują drugą pozycję Fortuna 1. Ligi i na pewno poważnie myślą o powrocie na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Tyszanie natomiast nie wygrali meczu od miesiąca i najwyższa pora, by stan ten uległ zmianie.

Sandecja na wyjazdach zdobyła już 10 punktów, a jej obrona jest drugą najszczelniejszą w lidze. Ta tyska zaś znajduje się po drugiej stronie bieguna, co też jest powodem niskiej pozycji w tabeli. Także tyska ofensywa nie zachwyca, podobnie zresztą jak i sama gra zespołu.

W ostatnich spotkaniach przeciwko Sandecji tyszanie radzili sobie bardzo dobrze. Wygrali cztery z nich, trzy zremisowali i ponieśli zaledwie jedną, choć bardzo dotkliwą porażkę. Jutro GKS zagra na pewno beż Piotra Ćwielonga, Nikolasa Wróblewskiego i Marka Igaza. Pod znakiem zapytania stoją też występy Kacpra Piątka i Jana Biegańskiego.

Początek meczu o godz. 18.00.