Dogrywka była potrzebna w pierwszy starciu fazy play-off GKS Tychy. Tyszanie ostatecznie wygrali 2:1 a złotego gola zdobył Bartłomiej Jeziorski.

Faworytem rywalizacji są „Trójkolorowi”, choć „Szarotki” nie przyjechały do Tychów skazane na pożarcie. Szczególnie, że zagrały w optymalnym zestawieniu.

W pierwszej części gry gole nie padły, ale mimo mniejszej ilości okazji podbramkowych gra była dość żywa i mogła się podobać kibicom. Nie brakowało spięć i twardych pojedynków pod bandami. W drugiej tercji inicjatywę przejęli tyszanie, ale długo nie potrafili zdobyć gola. Bliski szczęścia był Wiitanen, ale krążek po jego strzale trafił w poprzeczkę. W 37. min. faulowany był Alan Łyszczarczyk, a do rzutu karnego podjechał Ilia Korenczuk, który w efektowny sposób otworzył wynik.

Podhale mogło niemal natychmiast odpowiedzieć, ale zmarnowali okres gry w liczebnej przewadze i na przerwę tyszanie schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Trzecią partię dobrze mogli rozpocząć tyszanie, ale Nilsson zmarnował niezłą okazję. Chwilę później przestrzelił Łyszczarczyk. „Szarotki” doprowadziły do wyrównania w 49. min. i wynik ten utrzymał się do końca regulaminowego czasu gry. W dogrywce złotego gola zdobył Bartłomiej Jeziorski i to GKS Tychy prowadzili w rywalizacji.

Dzisiaj (sobota, 02.03.) o godz. 17:00 rozegrany zostanie drugi mecz.

GKS Tychy – PZU Podhale Nowy Targ 2:1 (0:0, 1:0, 0:1, 1:0)
1:0 Illia Korenchuk (26:44) rzut karny
1:1 Philip Kiss – Michael Cichy – Bartłomiej Neupauer (48:20)
2:1 Bartłomiej Jeziorski – August Nilsson – Viktar Turkin (64:34)

GKS Tychy: Fucik (Lewartowski) – Nilsson, Pociecha; Łyszczarczyk, Komorski, Jeziorski – Jaromersky, Ciura; Gościński, Turkin, Korenchuk – Jaśkiewicz, Bryk; Tavi, Rac, Ubowski – Bizacki, Mroczkowski, Viitanen, Galant, Marzec.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.