Pierwsze spotkanie półfinałowe należało do GKS Katowice. Tyszanie nie byli w stanie sforsować defensywy rywala i przegrali 0:2.

Obie ekipy rozpoczęły spotkanie z dużym szacunkiem do rywala. Katowiczanie jednak od pierwszych minut sprawiali wrażenie bardziej poukładanego zespołu, który miał jasny plan na to spotkanie.

Mimo odważniejszych ataków gospodarze nie potrafili otworzyć wyniku. Z biegiem czasu tyszanie również zaczynali stwarzać sobie okazje, a najlepszą miał Filip Starzyński. Jego strzał jednak z trudem obronił John Murray. W pierwszej tercji gole nie padły, a po zmianie stron katowiczanie potrzebowali nieco ponad dwóch minut, by wyjść na prowadzenie. Michalski przeprowadził znakomitą akcję, wymanewrował Tomáša Fučíka i umieścił krążek w tyskiej bramce.

Miejscowi ciągle przeważali, ale nie przełożyli tego na gole. W trzeciej tercji GKS Tychy szukał wyrównania, ale nie potrafił znaleźć sposobu na defensywę gospodarzy. Tyszanie w końcówce postawili wszystko na jedną kartę, a miejscowi skorzystali z okazji i za sprawą Pasiuta zdobyli drugiego gola.

GKS Katowice wygrał w pełni zasłużenie, bo zagrał bardziej zdyscyplinowanie i przede wszystkim niezwykle skutecznie w defensywie. Dzisiaj (sobota, 19.03.) mecz nr 2. Początek o godz. 17:00.

GKS Katowice – GKS Tychy 2:0 (0:0, 1:0, 1:0)
1:0 Mateusz Michalski – Mateusz Bepierszcz (22:19)
2:0 Grzegorz Pasiut (59:34 – do pustej bramki)

Tychy: T. Fučík – J. Seed, M. Kotlorz, A. Szczechura, M. Cichy, C. Mroczkowski (4) – G. Żełdakow (2), A. Smirnow, D. Sierguszkin, J. Fieofanow, J. Witecki – M. Biro (2), B. Pociecha, M. Gościński, F. Starzyński, B. Jeziorski – O. Bizacki, K. Wróbel, J. Dupuy (2), M. Ubowski, S. Marzec (2).
Trener: Andriej Sidorienko