Spotkanie TKS z Avią Świdnik było wyjątkowe ze względu na pierwszą telewizyjną transmisję meczu siatkówki w Tychach. Oprawa i doping dopisały, w przeciwieństwie do zawodników.

TKS Nascon Tychy wystąpił bez dwóch podstawowych zawodników – Kupisza i Kozioła, którzy leczą urazy. Osłabienie było widoczne bardziej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać.

Spotkanie jednak dobrze rozpoczął zespół Grzegorza Słabego, bo po kilku akcjach prowadził 5:1. Jednak goście zdołali odrobić stratę z nawiązką wypracowując sobie minimalną przewagę. Dzięki temu nabrali więcej pewności siebie i zaczęli prowadzić grę. Fatalna zagrywka i brak skuteczności ataków nie pozwoliły tyszanom wygrać seta.

Rysunek2

Drugi set był bardzo podobny do pierwszego. Tyszanie grę rozpoczęli dobrze i wyszli na prowadzenie 5:2. Gracze Avii jednak ponownie odrobili starty, a następnie wyszli na prowadzenie. Systematycznie je powiększali, głównie dzięki kapitalnej grze Peszki. Ostatecznie goście wygrali do 17.

Trzeci set lepiej rozpoczęli zawodnicy ze Świdnika, którzy szybko osiągnęli przewagę. TKS kilkukrotnie zmniejszał dystans do rywali, ale nie zdołał odrobić strat i przedłużyć rywalizacji. Avia wygrała seta do 20, a mecz 3:0.

TKS Nascon Tychy – Avia Świdnik 3:0 (18:25, 17:25. 20:25).
TKS Nascon: Roch, Lewiński, Nowosielski, Miller, Surma, Macek, Siewiorek (l) oraz Kiwior, Sobański, Pić.